Fragment książki Dzieje kultury niemieckiej
Czesław Karolak, Wojciech Kunicki, Hubert Orłowski
Nietzsche a reforma życia
Nietrudno przewidzieć, iż również myśl Nietzschego, acz spłycona i fragmentaryczna, odnalazła się w reformie życia, nie tyle może w centrum zainteresowania, co zastosowania. Jego krytyka „filisterskiej” kultury mieszczańskiej i sterylnego życia kulturalnego (Kulturbetrieb), o której była już mowa, stanowiła poręczną podstawę dla wszelakiej, programowo alternatywnej praktyki. Jego rozchełstane myślenie aforystyczne, uderzające zwłaszcza przy lekturze tomów Ludzkie, arcyludzkie (Menschliches, Allzumenschliches, 1878-80), a zwłaszcza Tako rzecze Zaratustra (Also sprach Zarathustra, 1883-85), bliskie było wielu traktatom przełomu wieków. Traktat Narodziny tragedii albo Grecy i pesymizm (Die Geburt der Tragödie aus dem Geiste der Musik, 1872) zaś, zawierający słynne wyodrębnienie w sztuce pierwiastka apollińskiego i dionizyjskiego, nie mógł nie spotkał się z otwartym przyjęciem przez wiele środowisk artystycznych.
Chodź Nietzsche nie dał precyzyjnej definicji tego, czym jest „życie” – mieszają się w niej bowiem czynniki zarówno metafizyczne, psychologiczne, jak i fizjologiczne – jego filozofowanie wokół kategorii dionizyjskości stanowiło dla reformatorów warunek wystarczający do zaakceptowania. Życie jako siła dionizyjska, jako prawda pierwsza i elementarna, obecna była przecież w wielu formach reformy. Niektóre z artystycznych uosobień autora To rzekł Zaratustra pełniły funkcję ikon filozoficznych, jak choćby popiersia Siegfrieda Schellbacha (1895) czy Maxa Krusego (1898). Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż w gronie artystów Nietzsche miał niemało sympatyków. Nad projektami pomników pracowali m.in.: Henry van de Velde, Fritz Schumacher, Heinrich Tessenow, Bruno Taut i Le Corbusier. Późny portret Heinricha Heima w pozie Zaratustry (1922) stanowi rodzaj sugestywnego zwornika „przełożenia” na język plastyczny habitusu filozofa, dla którego estetyka l´art pour l´art stanowiła pełne wirtuozerii rozdroża kultury. Kulturę definiuje bowiem jako „jedność artystycznego stylu we wszystkich przejawach życia danego narodu”.
W tym traktacie (1873) znaleźć można jego centralne wątki refleksji nad kulturą, artyzmem i sztuką. Pojęcie kultury twórczej wiąże się według Nietzschego z działaniem twórczym. W spolaryzowanym ujęciu kultura stanowi przeciwieństwo do „barbarzyństwa”, rozumianego jako „brak stylu” (Stillosigkeit) lub „chaotyczne wymieszanie wszystkich stylów”. Z takiego pojmowania kultury wynika tym samym krytyka kultury zastygłej w epigonizmie, której uosobieniem był dla niego „filister kwalifikowany” (Bildungsfilister). Diagnoza, postawiona swej epoce, jest druzgocąca. W wykładach O przyszłości naszych instytucji edukujących (Über die Zukunft unserer Bildungsanstalten, 1872) stwierdza powszechny deficyt kreatywnej kwalifikacji i trwanie na pozycjach antykwaryczno-historycznych. Kultura nie stanowi dla Nietzschego wartości samej dla siebie; służył winna kreowaniu wielkich ludzi. W eseju Schopenhauer jako wychowawca (Schopenhauer als Erzieher, 1874) stwierdza, że podstawowym zadaniem kultury jest „zrodzenie geniusza” albo inaczej: „wspomaganie narodzin w nas i poza nami filozofa, artysty i świętego, a tym samym wspierał spełnienie się [Vollendung] natury”. Stąd nie należy łączył polityki z kulturą, na co wskazywał z pasją w swych Niewczesnych rozważaniach. Tym należy tłumaczył jego krytykę „niemieckich” aspektów w kulturze oraz jego sentyment dla kultury europejskiej: dla Stendhala, Dostojewskiego, Chopina. Spojrzenie na myśl Nietzschego przez przyjazny klimat świata rozwiązać alternatywnych pozwala odmiennie rozumieć jego ówczesną popularność; on sam stanowił cząstkę tego świata. Ostatnią czynnością metafizyczną ma był według Nietzschego sztuka.
Poszczególne nurty filozofii życia odkrywały bliskich sobie filozofów i twórców. Wysokich honorów doczekały się symbolicznie przeciążone pejzaże Caspara Davida Friedricha. Jest to tym bardziej zrozumiałe, że romantyk ten znalazł jak gdyby w osobach Hansa Thomy czy Arnolda Böcklina swoich rówieśników, sobie współczesnych. Landszafty Friedricha weszły jako jedne z pierwszych do obrotu masowego dzięki fabrycznej produkcji reprograficznej.