Fragmenty książki Koniec z nędzą. Zadanie dla naszego pokolenia

Jeffrey Sachs

Zadanie dla naszego pokolenia

Nadszedł czas na wyeliminowanie ubóstwa, chociaż czeka nas ciężka praca. Rozpoznałem i ukazałem przyczyny trwania skrajnego ubóstwa wśród wielkiego bogactwa. Wymieniłem kroki, jakie należy poczynić, aby można było przystąpić do przezwyciężania ubóstwa. Wskazałem, że koszty działania są niewielkie i w rzeczy samej stanowią mały ułamek kosztów niepodejmowania decyzji. Określiłem „rozkład jazdy” do 2025 roku, łącznie z Milenijnymi Celami Rozwoju jako stacją w połowie drogi, do której trzeba dotrzeć w 2015 roku. Pokazałem, w jaki sposób główne instytucje międzynarodowe mogą się przyczynić do posuwania naprzód tego procesu. Ale zadania te musimy wykonywać mając na uwadze panującą na świecie inercję, skłonność do wojen i uprzedzeń oraz zrozumiały sceptycyzm co do tego, czy tym razem może być inaczej niż w przeszłości. Tak, tym razem może być inaczej, a poniżej wymieniam dziewięć kroków, które trzeba poczynić, aby osiągnąć ten cel.

Zobowiązanie do wyeliminowania ubóstwa

Pierwszym krokiem jest zobowiązanie się do wykonania zadania. Za osiągnięciem celu określonego jako „ubóstwo ma już być tylko historią” [Making Poverty History] opowiedział się Oxfam i wiele innych czołowych organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Teraz musi przyjąć ten cel cały świat. Zobowiązaliśmy się do zmniejszenia liczby ludzi ubogich o połowę do 2015 roku. Podejmijmy zobowiązanie, że do 2025 roku skrajne ubóstwo przestanie istnieć.

Przyjęcie planu działania

Milenijne Cele Rozwoju to rodzaj przedpłaty na rzecz likwidacji ubóstwa. Są one konkretne, przedstawione ilościowo i już obiecane w „światowym porozumieniu bogatych i biednych”. Nie wystarczy jednak, że społeczność świata potwierdzi swoje zaangażowanie w osiąganie tych celów, ale teraz jej przywódcy także powinni przyjąć konkretny światowy plan osiągania Milenijnych Celów Rozwoju, taki jak ukazany w zarysie w rozdziale 15 i szczegółowo opracowany w Milenijnym Projekcie ONZ.

Dopuszczenie ubogich do głosu

Mahatma Gandhi i Martin Luter King Jr. Nie czekali, aż przyjdą im z pomocą bogaci i potężni. Wystąpili z żądaniem sprawiedliwości i przedstawili swoje stanowisko w tej kwestii mimo arogancji i zaniedbań czynników oficjalnych. Ubodzy nie mogą czekać, aż bogaci zajmą się kwestią sprawiedliwości. Państwa G-8 nigdy nie opowiedzą się za likwidacją ubóstwa, jeśli sami ubodzy będą milczeć. Nadszedł już czas, aby demokratyczne kraje w biednej części świata – Brazylia, Indie, Nigeria, Senegal, Afryka Południowa i wiele innych – wspólnie wystąpiły z apelem o podjęcie działania. Biedni zaczynają dochodzić do głosu na przykład w grupie G-3 (Brazylia, Indie, Afryka Południowa), w grupie G-20 (ugrupowanie handlowe prowadzące negocjacje w ramach Światowej Organizacji Handlu) i gdzie indziej. Świat musi usłyszeć więcej takich głosów. Właściwe wypełnianie przez Stany Zjednoczone ich roli w świecie. Najbogatszy i najpotężniejszy kraj świata, przez długi czas odgrywający rolę przywódcy i będący źródłem inspiracji w kwestii demokratycznych ideałów, w ostatnich latach budzi strach i stwarza podziały. Stany Zjednoczone same zadecydowały, że będą dążyć do niekwestionowanej supremacji i nieskrępowanej swobody działania, a jest to stanowisko zapowiadające katastrofę, stwarzające jedno z największych zagrożeń dla stabilności świata. Stany Zjednoczone nie włączają się do multilateralnych przedsięwzięć, to zaś podkopuje światowe bezpieczeństwo i hamuje postęp w zakresie sprawiedliwości społecznej i ochrony środowiska. Zwrot w stronę unilateralizmu zagraża interesom tego kraju. Stany Zjednoczone, które narodziły się z idei Oświecenia, muszą się stać orędownikiem „oświeconej globalizacji”. Potrzebne będą jednak działania polityczne zarówno samego tego kraju, jak i zagranicy, aby przywrócić mu jego rolę na drodze prowadzącej do pokoju i sprawiedliwości na świecie.

Naprawianie MFW i Banku Światowego

Nasze główne międzynarodowe instytucje finansowe powinny odgrywać decydującą rolę w wyeliminowaniu ubóstwa na świecie. Dysponują one potrzebnym do tego doświadczeniem i zaawansowaną techniką działania. Ich nadzwyczaj profesjonalny personel ma też odpowiednią motywację wewnętrzną. Jednak organizacje te są nieprawidłowo, a nawet źle, wykorzystywane jako agendy działające pod wpływem krajów wierzycielskich, a nie jako instytucje międzynarodowe reprezentujące rządy ich 182 krajów członkowskich. Nadszedł czas na przywrócenie tym instytucjom naprawdę międzynarodowej roli, tak aby przestały służyć rządom krajów-kredytodawców, a stały się orędownikami sprawiedliwości społecznej i „oświeconej globalizacji”.

Wzmocnienie Organizacji Narodów Zjednoczonych

Nie ma sensu obciążanie ONZ winą za błędne posunięcia w ostatnich latach. Organizacja ta działa przecież zgodnie z wolą najpotężniejszych krajów świata, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Dlaczego agendy ONZ nie pracują tak sprawnie, jak powinny? Nie z powodu zbiurokratyzowania ONZ, choć i to ma miejsce, ale dlatego, że potężne kraje niechętnie zrzekają się na rzecz organizacji międzynarodowych jakiejś części władzy, obawiając się ograniczenia swojej swobody manewru. Wyspecjalizowane agendy ONZ mają do odegrania bardzo istotną rolę w likwidowaniu ubóstwa. Trzeba upełnomocnić takie agendy, jak UNICEF, WHO i FAO i wiele innych, do wykonywania – na najwyższym szczeblu w każdym kraju po kolei – ich pracy, do której są świetnie przygotowane, czyli do pomagania najuboższym ludziom na świecie w wykorzystywaniu nowoczesnej nauki i techniki do wydobywania się z pułapki ubóstwa.

Wykorzystywanie nauki w skali globalnej

Od samego początku rewolucji przemysłowej nauka jest kluczem do rozwoju; dzięki niej osiągnięcia rozumu ludzkiego przekładają się na technikę wspomagającą postęp społeczny. Jak przepowiadał Condorcet, nauka umożliwiła ogromny postęp techniczny w dziedzinie produkcji żywności, opieki zdrowotnej, gospodarowania zasobami środowiska i w niezliczonych innych dziedzinach wytwórczości i zaspokajania ludzkich potrzeb. Jednak nauka zwykle podąża za siłami rynkowymi, a również kieruje nimi. I nie ma w tym nic dziwnego. Już wielokrotnie zwracałem uwagę na to, że w całym cyklu endogenicznego wzrostu bogaci bogacą się coraz bardziej, podczas gdy najubożsi często są pozostawiani poza obiegiem tego cyklu. Kiedy ubodzy mają konkretne potrzeby – z powodu szczególnych chorób, szczególnego rodzaju upraw czy szczególnych warunków ekologicznych – nauka światowa pomija ich problemy. Toteż szczególne wysiłki nauki światowej, a zwłaszcza ośrodków badań naukowych o randze światowej przy rządach, w wyższych uczelniach i w przemyśle, powinny być skierowane na rozwiązywanie konkretnych problemów ubogiej części świata. Wysiłki te będą wymagały wsparcia w postaci finansowania ze środków publicznych, a także ze strony prywatnych organizacji dobroczynnych i niekomercyjnych fundacji, gdyż same siły rynkowe w tym przypadku nie wystarczą.

Wspieranie trwałego, zrównoważonego rozwoju

Podczas gdy konkretne, docelowe inwestycje w dziedzinie opieki zdrowotnej, oświaty oraz infrastruktury mogą się przyczynić do otwarcia pułapki skrajnego ubóstwa, długookresowej trwałości wszystkich tych zdobyczy socjalnych zagraża stała degradacja środowiska w skali lokalnej, regionalnej i światowej. Likwidacja skrajnego ubóstwa może osłabić wiele rodzajów presji na środowisko. Kiedy ubogie gospodarstwa domowe uzyskują większą produkcję ze swoich farm, nie muszą już na taką skalę jak przedtem wycinać okolicznych lasów, aby mieć więcej ziemi pod uprawę. Kiedy większe jest prawdopodobieństwo, że ich dzieci przeżyją, ludzie są mniej skłonni do utrzymywania bardzo wysokich stóp dzietności, toteż przyrost ludności staje się wolniejszy. Niemiej jednak nawet po wyeliminowaniu skrajnego ubóstwa trzeba będzie przeciwdziałać degradacji środowiska wiążącej się z emisją szkodliwych substancji przez przemysł oraz z długookresowymi zmianami klimatycznymi, których przyczyna ˛ jest zużywanie ogromnych ilości paliw kopalnych. Są sposoby radzenia sobie z tymi zagrożeniami bez narażania na szwank dobrobytu (na przykład przez budowanie elektrowni przechwytujących i ponownie wykorzystujących emitowane związki węgla i przez zwiększanie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii). Skoro inwestujemy w wyeliminowanie skrajnego ubóstwa, musimy też sprostać stale istniejącemu zadaniu inwestowania w trwałość równowagi światowych systemów ekologicznych.

Osobiste zaangażowanie ludzi

W końcu jednak wszystko sprowadza się do nas jako jednostek ludzkich. Działając wspólnie, jednostki tworzą i kształtują społeczeństwa. Zaangażowanie społeczne to suma zaangażowania jednostek. Jak nam przypomniał Robert Kennedy, wielkie siły społeczne to tylko nagromadzenie działań jednostek. Jego słowa mają dziś większe znaczenie niż kiedykolwiek przedtem:

Niech nikomu nie odbiera odwagi przekonanie, że jeden mężczyzna lub jedna kobieta nie mogą nic zrobić przeciwko nagromadzeniu zła na świecie – przeciwko nędzy i ciemnocie, niesprawiedliwości i przemocy [...]. Tylko nieliczni, dzięki swej wielkości, zmienią bieg historii; ale każdy z nas może się przyczynić do zmiany małej części wydarzeń, a suma tych wszystkich działań zapisze się w historii naszego pokolenia [...]. To właśnie niezliczone różnorodne akty odwagi i wiary kształtują historię ludzkości. Ilekroć człowiek staje w obronie jakiegoś ideału lub działa na rzecz polepszenia losu innych lub protestuje przeciwko niesprawiedliwości, wysyła małe strużki nadziei, a te, spotykając się z wszystkimi innymi, wypływającymi z miliona różnych ośrodków energii i odwagi, łączą się w rwący nurt, który może zmieść najpotężniejsze mury ucisku i oporu.

Niech ci, którzy przyjdą po nas, powiedzą o naszym pokoleniu, że to my wytworzyliśmy potężny nurt nadziei i że wspólnie pracowaliśmy nad uzdrowieniem świata.

Wróć do czytelni

Koniec z nędzą.
Zadanie dla naszego pokolenia

Światowy bestseller przetłumaczony na 14 języków! Konkretne pomysły dotyczące likwidacji skrajnego ubóstwa na świecie. Książka zaliczona przez tygodnik Polityka do 7 ważnych książek roku 2005.

PROMOCJE TYGODNIA (do 15 grudnia) RSS - promocje tygodnia

Biochemia

Najnowsze informacje z biochemii w ujęciu fizjologicznym w nowym podręczniku opracowanym przez zespół tych samych autorów, co popularna "Biochemia" Stryera.

Copyright © 1997-2024 Wydawnictwo Naukowe PWN SA
infolinia: 0 801 33 33 88