Fragment książki Francja w czasach Kapetyngów 987-1328

Elizabeth M. Hallam, Judith Everard

Współcześni Ludwikowi VII znajdowali w nim wiele cech godnych pochwały, natomiast historycy wykazują mniej entuzjazmu. Często przedstawiano go jako bezbarwne zero, znajdujące się pod wpływem najpierw Eleonory Akwitańskiej, potem opata Sugera, a jeszcze później – Bernarda z Clairvaux, prowadzące politykę i toczące wojny pod ich dyktando. Pisano też o poważnym i groźnym w skutkach błędzie politycznym, jaki popełnił, dopuszczając do utworzenia „imperium” andegaweńskiego – jak często określa się ziemie Plantagenetów.

W takiej ocenie tkwi element słuszności, podobnie jak w poglądach rewizjonistów (poczynając od Pacauta) mówiących, że pozytywne dokonania króla były ważniejsze od jego potknięć i że zbudowanie przez niego autorytetu monarchy oraz umocnienie domeny królewskiej utorowały drogę ostatecznym tryumfom jego syna Fili pa Augusta.

W niedawno wydanej biografii Sassier twierdzi, że choć współcześni nigdy nie podziwiali Ludwika VII za bystrość polityczną, szanowano go jednak powszechnie za prawy charakter i pobożność. Zarówno Pacaut, jak i Sassier uważają, że w drugiej części panowania stał się bardziej zdecydowany; był to również czas, kiedy pomyślnie umacniał władzę w swojej domenie.

Czy Ludwik VII mógł kiedykolwiek zdobyć taką reputację, jaką cieszył się jego prawnuk Ludwik IX? Naturalnie, łączyły ich pewne wspólne cechy osobiste i polityczne: pobożność, a jednocześnie stanowczość wobec Kościoła, prostota ubioru i zachowania, umiłowanie sprawiedliwości. Ale być może Ludwik VII łatwiej niż Ludwik IX ulegał wpływom, i zdolny był zarówno do porywczych, brawurowych czynów, jak i okresów znużenia, bierności i braku zdecydowania, do których jego potomek nie miał, zdaje się, żadnych skłonności.

Ludwik VII wstąpił na tron w 1137 r., mając świetlane perspektywy. Wielcy rywale królów francuskich, hrabiowie Blois i Szampanii oraz władcy angielsko-normandzcy, nie stanowili raczej bezpośredniego zagrożenia. Być może Tybald z Blois i Szampanii miał nadzieję zdobyć koronę angielską, lecz kiedy przejął ją jego brat Stefan, zwrócił się bardziej w stronę króla Francji, niż własnego, cieszącego się chwilowym sukcesem brata.

Ponadto wywiązały się konflikty, tak rodzinne, jak i polityczne, między Stefanem a Godfrydem Plantagenetem z Andegawenii i jego żoną, cesarzową Matyldą, córką króla Anglii Henryka I i desygnowaną przez niego następczynią tronu. Dotyczyły one tytułu do królestwa Anglii i księstwa Normandii. Ludwik VII zajmował więc silną pozycję.

Co więcej, książę Akwitanii Wilhelm X na łożu śmierci powierzył swą córkę i spadkobierczynię Eleonorę (Alienor) opiece Ludwika VI; w 1137 r. została ona wydana za Ludwika VII. Była to kobieta o silnej osobowości, atrakcyjna, żywa i energiczna; prawdopodobnie wywierała znaczny wpływ na króla w pierwszej części jego rządów, wciągając go w intrygi, które miały raczej na celu interesy Akwitanii, a nie całego królestwa czy królewskiego księstwa terytorialnego."

We wcześniejszym okresie swych rządów Ludwik VII oddawał się polityce wielkości i iluzji, czym nadzwyczaj szybko zraził do siebie wielu spośród swych najważniejszych wasali. Nadaniem Normandii Eustachemu de Blois, synowi Stefana, rozwścieczył cesarzową Matyldę i hrabiego Andegawenii Gqdfryda. Również T ybald z Blois, który odmówił królowi pomocy w stłumieniu rebelii w Poitou w 1138 r., wykazywał coraz większą względem niego wrogość. W 1141 r. król interweniował w Tuluzie, do której Eleonora rościła sobie prawo, ale wynik nie przyniósł rozstrzygnięcia sporu.

Sytuacja wymknęła się w końcu spod kontroli, kiedy król zaangażował się w sprawę wyboru arcybiskupa Bourges. Zależało mu bardzo na rozciągnięciu swych wpływów na Berry, dlatego też popierał kandydaturę Cadurca, który zajął miejsce Stefana de Garlande na stanowisku kanclerza królewskiego. Gdy kapituła katedralna wybrała na to stanowisko kandydata papieskiego, Piotra z La Chatre, Ludwik VII poprzysiągł, że Piotr nigdy nie zostanie wpuszczony do Bourges. Piotra przyjął na swych ziemiach Tybald, hrabia Blois i Szampanii.

Rozdźwięk między Tybaldem i Ludwikiem powiększył się także przez małżeńskie problemy Raula, hrabiego Vermandois i seneszala Francji. Doprowadził on do unieważnienia małżeństwa ze swą żoną a bratanicą Tybalda, Eleonorą z Szampanii, aby poślubić Petronelę Akwitańską, siostrę królowej Eleonory; udało mu się też znaleźć biskupów gotowych udzielić im ślubu. Eleonora z Szampanii oraz jej stryj Tybald zwrócili się do papieża Innocentego II, którego legat ekskomunikował Raula i zawiesił w czynnościach biskupów, którzy pobłogosławili ten związek.

Teraz Ludwik VII wszedł w konflikt z Tybaldem, popierając swego kuzyna Raula. Według Wilhelma z Saint-Thierry, w latach 1142-43 Ludwik z wyjątkowym okrucieństwem spalił i spustoszył niektóre obszary Szampanii. Kampania osiągnęła apogeum wraz ze spaleniem kościoła w Vitry, w którym ogień uwięził 1500 osób. To wydarzenie najwyraźniej bardzo przeraziło króla. A jednak trzeba było znacznych wysiłków ze strony Bernarda z Clairvaux i Sugera, by Ludwik VII i Tybald zdecydowali się na negocjacje.

Ostatecznie Ludwik wycofał się z Szampanii pod warunkiem, że z Raula zdjęta zostanie ekskomunika. Wtedy Raul odmówił rozstania się z Petronelą, w wyniku czego ponownie nałożono na niego ekskomunikę, a interdykt na ziemiach królewskich został utrzymany w mocy. Ludwik VII znów zajął część Szampanii i zabronił dokonywania jakichkolwiek wyborów w biskupstwach na jej obszarze.

W 1144 r. następny papież, Celestyn II, wraz z Sugerem i Bernardem, zdołał nakłonić króla do zawarcia pokoju. Ludwik wycofał swe oddziały z Szampanii i ustąpił w sprawie wyboru arcybiskupa Bourges. Raul i Petronela pozostali razem. Ludwik nie zyskał nic, zaś w czasie, gdy był zajęty wydarzeniami w Szampanii, Godfryd Piękny dokonał najazdu na Normandię. Ludwik był zmuszony uznać to za fakt dokonany, chociaż udało mu się w zamian uzyskać kontrolę nad ważnym strategicznie miastem Gisors.

Petit-Dutaillis sugerował, że spalenie Vitry było szokiem, który spowodował przemianę króla i sprawił, że zaczął on ulegać wpływom Bernarda z Clairvaux i Sugera, a nie Eleonory Akwitańskiej. Z kolei Pacaut i Sassier upatrywali przełomu w rządach Ludwika po jego wyprawie krzyżowej, która miała być w równym stopniu próbą odzyskania utraconej reputacji i zaspokojenia żądzy sławy, co manifestacją jego wzrastającej pobożności.

Odo z Deuil, który towarzyszył Ludwikowi podczas krucjaty wyjaśniał, że król Francji był gorliwym wyznawcą wiary chrześcijańskiej i pragnął ratować Miejsca Święte. Być może także król potrzebował zrekompensować sobie polityczne upokorzenia doznane w kraju. Niewątpliwie był to pierwszy przypadek, by jakikolwiek król bezpośrednio zaangażował się w krucjatę i kiedy w dzień Bożego Narodzenia 1145 r. w Bourges Ludwik VII wstępnie ogłosił swój zamiar wyruszenia na wyprawę, spotkał się z bardzo niewielkim entuzjazmem ze strony możnych świeckich i duchownych.

Z zachodniego punktu widzenia istniała wyraźna potrzeba wysłania armii z Zachodu w celu udzielenia wsparcia Królestwu Jerozolimskiemu. W 1144 r. Edessa wpadła w ręce atabegów tureckich, na których czele stał Zengi i jego syn Nur-ed-Din, posuwający się z północy na południe. Królowa regentka Jerozolimy Melisanda napisała do papieża Eugeniusza III z prośbą o pomoc.

Eugeniusz skierował prośbę do Ludwika VII, który odpowiedział z entuzjazmem. Na Wielkanoc 1146 r. zwołał zgromadzenie w Vezelay, na którym Bernard z Clairvaux, zachęcany przez Eugeniusza (również cystersa), ogłosił z niebywałym sukcesem drugą krucjatę. Nakłoniono króla Niemiec Konrada III, by dołączył do sił francuskich.

Krzyżowcy wyruszyli do Ziemi Swiętej w 1147 r. Ekspedycja zakończyła się całkowitą porażką. Cesarz Konstantynopola, Manuel, okazywał wrogość, zaś niemieccy i francuscy krzyżowcy nie potrafili się ze sobą porozumieć.

Wróć do czytelni

FRANCJA W CZASACH KAPETYNGÓW 987-1328

Książka jest klasyczną syntezą średniowiecznych dziejów monarchii francuskiej, a przez wagę Francji na arenie międzynarodowej w tym okresie, jest także panoramą dziejów całej Europy Zachodniej. Omawia społeczeństwo średniowieczne, wzajemne relacje między władcą i poddanymi, budowę stosunków lennych.

PROMOCJE TYGODNIA (do 15 grudnia) RSS - promocje tygodnia

Biochemia

Najnowsze informacje z biochemii w ujęciu fizjologicznym w nowym podręczniku opracowanym przez zespół tych samych autorów, co popularna "Biochemia" Stryera.

Copyright © 1997-2024 Wydawnictwo Naukowe PWN SA
infolinia: 0 801 33 33 88