Fragmenty książki Formuła 1

Bruce Jones

HISTORIA FORMUŁY 1

Pierwszy wyścig w historii, rozegrany w 1894 roku, nie spotkał się ze zrozumieniem widzów. Jednakże wyścigi drogowe rozwijały się tak szybko, że osiągane prędkości sprawiły, iż konieczne stały się przenosiny na specjalne tory. A samochody były coraz szybsze...

Pionierzy wyścigów

Sport samochodowy bardzo się zmienił od czasów pierwszych zawodów, rozegranych w 1894 roku, ale podstawowa zasada pozostała ta sama: odważni i utalentowani mężczyźni (czasami kobiety) walczą w najszybszych i najbardziej nowoczesnych maszynach. Wyścigi zawsze były niebezpieczne i mimo znaczących postępów w dziedzinie bezpieczeństwa (zwłaszcza w ostatnich latach) oraz zmniejszenia prawdopodobieństwa kontuzji zagrożenie wciąż istnieje. To jeden z elementów przyciągających uwagę coraz większej liczby fanów tego sportu. Dla wielu ludzi wyścigi Grand Prix były bardzo ważne, ale dla tych, którzy brali w nich udział – czy to jako kierowcy, szefowie zespołów, właściciele czy mechanicy – stanowiły jedno z ostatnich wielkich wyzwań tego świata.

Prawie od razu po wynalezieniu samochodu, entuzjaści zaczęli organizować zawody. Między powstaniem pierwszego samochodu a startem pierwszych zawodów – o wiele bardziej dżentelmeńskich niż obecne, pełne rywalizacji wyścigi – upłynęło mniej niż 10 lat. Pierwszy wyścig został zorganizowany przez Pierre’a Gifarda z gazety Le Petit Journal, a zwycięzcą zawodów na trasie Paryż-Rouen – z przerwą na lunch – miał zostać pojazd, który przejedzie niecałe 130 km „bezpiecznie, łatwo się prowadząc i po możliwie jak najmniejszych kosztach”.

Chociaż lokomotywą rewolucji przemysłowej stał się silnik spalinowy, którego ojczyzną były Niemcy i Wielka Brytania, oba kraje początkowo wrogo odnosiły się do samochodów. Francja wykorzystała okazję i szybko rozwinęła swój przemysł motoryzacyjny, który wówczas stał na najwyższym światowym poziomie. W tym samym czasie w Niemczech i Wielkiej Brytanii wyścigi po drogach publicznych były zakazane. Entuzjazm połączony ze sprytem technicznym, rywalizacja między producentami i duża liczba prostych odcinków dróg składały się na obraz początków wyścigów samochodowych. Francuzi zdominowali zawody takimi pojazdami, jak Peugeot czy Panhard. Ich panowanie trwało do końca XIX wieku. Mimo dżentelmeńskich przepisów, podczas pierwszego w historii wyścigu, w zawodach automobilowych szybko zaczęto stosować obowiązującą do dziś zasadę: najszybszy wygrywa.

Zasady rozrywania zawodów może były dość podobne do obecnych, ale samochody różniły się zupełnie. Wczesnymi Panhardami kierowano za pomocą dźwigni, podobnej do steru w łodzi, a Peugeoty miały pionowy drążek. Wkrótce te rozwiązania zostały zastąpione przez kierownice, ale już przejście z kół wykonanych z litej gumy na wypełniane powietrzem zajęło więcej czasu.

Początkowo ścigano się głównie z miasta do miasta, a zawody miały formę podobną do dzisiejszych rajdów – załogi startowały osobno, każdej mierzono czas i wygrywał najszybszy. W 1896 roku Automobilklub Francuski (ACF) zorganizował wyścig z Paryża do Marsylii i z powrotem, a od 1897 roku samochody wyścigowe zaczęły różnić się od drogowych: zawodnicy zdejmowali z aut niepotrzebne elementy (błotniki, dodatkowe siedzenia), a producenci zaczęli prace nad mocniejszymi silnikami.

W pierwszych latach współzawodnictwa moce silników błyskawicznie wzrastały. Coraz częściej zwracano uwagę na potencjalne niebezpieczeństwo stwarzane przez auto pędzące po drodze publicznej w szpalerze widzów, z których większość nie miała pojęcia, do czego zdolny jest samochód. Pierwszy śmiertelny wypadek zwiększył te obawy.

W 1898 roku, tuż po starcie wyścigu z Paryża do Nicei, kierowca Benza markiz de Montariol pozdrowił machnięciem ręki przyjaciela, markiza de Montaignac, który puścił drążek sterujący, by odmachać. Samochód wpadł na maszynę de Montariola, wyrzucając ją z drogi. De Montariol wyleciał z kabiny i nic mu się nie stało, ale jego mechanik doznał śmiertelnych obrażeń głowy. De Montaignac odwrócił się, by popatrzeć na skutki wypadku, i jego auto z kolei przekoziołkowało. Kierowca przed śmiercią zdążył jeszcze honorowo przyjąć winę za wypadek na siebie.

Powodem wypadku była lekkomyślność i brak doświadczenia, ale to nie przekonało szefa paryskiej policji, który w tym samym roku próbował zapobiec organizacji wyścigu Paryż-Amsterdam. Nie udało mu się, przechytrzyli go zawodnicy – zapakowali samochody do pociągu i wystartowali do wyścigu spoza granic Francji. Pod koniec wyścigu szef policji bał się reakcji tłumów kibiców, świętujących zwycięstwo Fernanda Charrona.

Na przełomie wieków brytyjski magnat prasowy, John Gordon Bennett, zadecydował, że czas najwyższy wziąć się za rozwój przemysłu samochodowego w Wielkiej Brytanii. Wymyślił zawody, w których miały się ścigać zespoły reprezentujące państwa, a nie producentów.

Francuzom nie spodobał się ten pomysł, bo liczba załóg na kraj miała być ograniczona. Jednakże po kilku latach równoległego rozgrywania tych zawodów z wyścigami między miastami, Puchar Gordona Bennetta zyskał na prestiżu w 1904 roku, kiedy po raz pierwszy zorganizowano go w Niemczech. Po paru latach chwały nadeszła jednak klęska, kiedy w 1906 roku Francuzi odmówili organizacji Pucharu razem z ich nowym wynalazkiem – Grand Prix Automobilklubu Francuskiego.

W tym czasie dwukrotnie udało się uniknąć poważnego kryzysu. W 1901 roku podczas wyścigu Paryż-Berlin chłopiec, który wyszedł z tłumu kibiców na drogę, by bliżej przyjrzeć się zawodnikom, został śmiertelnie potrącony. Rząd francuski zakazał wyścigów, ale pod presją wpływowych firm motoryzacyjnych zmieniono zdanie.

Na jeszcze większą tragedię nie trzeba było długo czekać. W 1903 roku Automobilklub Francuski zorganizował wyścig Paryż-Bordeaux-Madryt. Wzdłuż trasy rozstawiły się aż 3 mln widzów. Samochody rozbijały się o drzewa, kierowcom przeszkadzał kurz. Kibice nie zdawali sobie sprawy z prędkości pojazdów (Louis Renault osiągnął podczas pierwszego etapu średnią prędkość ponad 100 km/h) i wpadali pod koła. Wyścig przerwano w Bordeaux, kiedy do akcji wkroczyły rządy Hiszpanii i Francji.

Jednakże rząd francuski znów uległ naciskom i zezwolił na organizację wyścigów pod warunkiem, że trasy zostaną ogrodzone barierami, a sama impreza będzie odbywała się w rzadko zaludnionym regionie. Dało to początek wyścigów na torach zamkniętych – taka forma zawodów utrzymuje się do dziś.

Wróć do czytelni

Formuła 1

Jedno z najlepszych opracowań dotyczących Formuły 1 dostępnych na rynku światowym. Przedstawia historię F1, charakterystykę zespołów, kierowców, torów oraz modeli samochodów biorących udział w wyścigach. W dodatkowym rozdziale opisuje przebieg kariery sportowej Roberta Kubicy – pierwszego polskiego kierowcy Formuły 1. Prezentuje unikalne zdjęcia.

PROMOCJE TYGODNIA (do 15 grudnia) RSS - promocje tygodnia

Biochemia

Najnowsze informacje z biochemii w ujęciu fizjologicznym w nowym podręczniku opracowanym przez zespół tych samych autorów, co popularna "Biochemia" Stryera.

Copyright © 1997-2024 Wydawnictwo Naukowe PWN SA
infolinia: 0 801 33 33 88